YouTube to serwis, które przede wszystkim kojarzy się nam jako portal, w którym możemy godzinami słuchać naszej ulubionej muzyki. Dziś to również miejsce pracy dla wielu ludzi globalnie. Na nieszczęście sam serwis nie udostępnia wszystkim krajom sposobów zarobku.
Na szczęście Polska jest w tej grupie, która może spróbować swoich sił na tym polu. Od tamtej pory słyszymy jedynie o legendach, które krążą w internecie o zarobkach w tym serwisie. Czy zarabianie w internecie w ten sposób jest możliwy dla zwyczajnego Kowalskiego? Możliwy owszem jest, w teorii. W praktyce wygląda to już różnie. Co prawda dziś nie powinniśmy już walczyć, aby sam serwis zaproponował nam udział w zarabianiu na przesłanych plikach, bo może to robić właściwie każdy, już w trakcie przesłania pierwszego materiału. Jest natomiast kilka warunków, by móc na nich zarabiać. Pierwszym i bardzo istotnym są prawa autorskie. Powinniśmy być wyłącznymi autorami filmiku, na którym chcemy zarabiać. Przesyłać możemy zatem wszystko, jeżeli sami nakręciliśmy owy filmik. Jednak samo zarabianie w serwisie nie jest łatwe. Dziś już jest znaczna konkurencja, a zarabianie w sieci w ten sposób nie jest już tak popularne. Bez wątpienia są osoby, które miesięcznie zarabiają wysokie kwoty, ale mają one pomysły, na które nikt uprzednio nie wpadł. Ponadto często owe materiały to nie byle jakie filmiki. Wymaganie zainwestowania pieniędzy, by efekt finalny był bardzo dobry. Niedużo którym udaje się wybić już na pierwszym filmiku. Faktem jest jednakże, że nikt nie preferuje mówić oficjalnie o swoich zarobkach, to jeden z punktów podpisywanej umowy. Jedno co wiadomo to fakt, że konsumenci zarabiają tylko wówczas, gdy konsumenci klikną na promocji, które ukazują się przy naszym filmiku. Zarabianie w sieci na YouTube najczęściej wymaga od nas pieniędzy i czasu. Zyski większości YouTuberów są naliczane dopiero po kilku miesiącach. Nie należy zapominać też o naszych odbiorcach – do kogo kierujemy nasz kanał, a więc i wszystkie filmiki. One same muszą być zrealizowane na najwyższym poziomie, tak aby oglądających było coraz więcej, a co za tym idzie i pieniędzy.